Powiedzieć czy nie powiedzieć?

Opinia - obrazek wyróżniający

Powiedzieć czy nie powiedzieć?

Bardzo często oceniamy, wartościujemy i osądzamy. W myślach. Zdecydowanie rzadziej zdarza nam się wyrazić swoje zdanie na głos i zrobić z niego użytek.

Jedna z moich ostatnich opinii doprowadziła do niewielkiego konfliktu. Co zrobiłem? Poinformowałem proboszcza mojej parafii, że wystrój wnętrza kościoła do którego uczęszczam jest brzydki i kolejne zmiany sprawiają, że obiekt zamiast pięknieć staje się coraz mniej atrakcyjny. Czy mam rację, nie ma w tym rozważaniu znaczenia. Zdecydowanie ważniejszy stał się dla mnie społeczny wydźwięk zaistniałej sytuacji.

Jak można się domyślać, moja ocena nie przypadło kapłanowi do gustu. Do tej pory nie zdarzyło mu się usłyszeć negatywnej opinii w kwestii wystroju kościoła. Jego zdaniem parafianie w bardzo ciepłych słowach wyrażali się na temat wnętrza budynku. Było to przeciwieństwo pozyskiwanych przeze mnie informacji. Każda pytana przeze mnie osoba uważała, że wnętrze jest nieatrakcyjne. Niestety nikt nie raczył poinformować o tym księdza wychodząc z założenia, że: „To i tak nie ma znaczenia”, „Po co denerwować proboszcza” i „I tak zrobi jak będzie miał ochotę, więc po co się odzywać’. Nie należy zatem dziwić się, że moja negatywna opinia spotkała się ze zdziwieniem i dezaprobatą. Brak szczerych opinii utwierdził kapłana w przekonaniu, że wykonywane prace są słuszne i prowadzone w dobrym kierunku. Obojętność społeczeństwa lub niechęć sprawienia przykrości doprowadziły do chorej sytuacji, której odkręcenie może być bardzo skomplikowane.

Z podobnymi sytuacjami spotykałem się podczas studiów. Nie raz widziałem okropne pomysły, o których znajomi autora wypowiadali się w samych superlatywach, zaś za jego plecami śmiali się z koncepcji. Jeden z moich kolegów miał w zwyczaju o projektach, które uważał za denne mówić, że „mają potencjał”. Nie mogłem zrozumieć, jak można wciskać ludziom taki kit. Jeśli ktoś chciał usłyszeć moje zdanie to nie przerażało mnie powiedzeniu komuś, że „Dana bryła absolutnie nie pasuje do otoczenia, zrobione podziały są nieklarowne, dobrane materiały nie pasują do siebie i ogólnie rzecz biorąc wygląda to słabo”. Nie raz po takim komentarzu ktoś odchodził z obrażoną miną tak jak bym zrobił coś okropnego.

Czy naprawdę powiedzenie komuś prawdy, jest gorsze od udawanego pochlebstwa ukrywanego pod płaszczem bycia miłym i kulturalnym? Wydaje mi się, że nie. Dlaczego więc tak postępujemy? Czy nie chcemy być posądzeni o brak tolerancji i wyrozumiałości?

Oczywiście, nie upoważnia nas to do chodzenia po ulicach i krytykowania każdej napotkanej osoby. W swoich osądach musimy być kulturalni i w miarę potrzeby obiektywni. Do każdej sytuacji podejść indywidualnie i taktownie, ale również stanowczo i w prawdzie z własnym sumieniem.

Poniżej zamieszczam krótki diagram, który moim zdaniem najtrafniej obrazuje czy i kiedy wyrazić swoje zdanie.

Model

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *